wtorek, 29 stycznia 2013

Czekoladowe fakty!

Cześć!

Dzisiaj trochę pomęczę Was informacjami o czekoladzie. Postaram się obalić mit jakoby czekolada była produktem niezdrowym. Czy coś, co poprawia humor może być niezdrowe? Skądże! Zaraz Wam to udowodnię :)




W czekoladzie znajdziemy wiele cennych składników odżywczych, a także sole mineralne. Produkt ten dostarczy nam żelazo, magnez (poprawia funkcjonowanie komórek nerwowych) oraz teobominę, która poprawia nasze zdolności koncentracji, jak również sprzyja regeneracji organizmu. Magnez to niezwykle cenny pierwiastek. Usprawnia funkcjonowanie mięśni. Ponadto ułatwia wchłanianie wapnia, a wapń jak powszechnie wiadomo jest niezwykle ważny dla naszego układu kostnego.

W czekoladzie znajdziemy również przeciwutleniacze (już widzę uśmiech na ustach czytelniczek ;)) - chronią one nasz organizm, a także hamują procesy starzenia się. W dobie kultu młodości, informacja ta wydaje się być niezwykle istotna.

Ponadto, ziarno kakaowca, z którego robi się czekoladę, jest bogate w polifenole - związki, które działają dobroczynnie na nasze naczynia krwionośne. Tak moi mili, czekolada (zwłaszcza gorzka) pomaga zmniejszyć ryzyko wystąpienia zmian miażdżycowych i poprawia funkcjonowanie układu krążenia. Kakao ma również właściwości przeciwzakrzepowe i obniża ciśnienie krwi. Uważa się nawet, że czekolada ma działanie antydepresyjne i uspokajające. Z pewnością poprawi Ci samopoczucie*. 

Myślę, że przedstawione przez mnie argumenty przekonają Was, że czekolada to nie tylko kalorie i chwilowa przyjemność, ale również niezwykle wartościowy produkt. Oczywiście powinniśmy pamiętać, że co za dużo, to niezdrowo - wszystkie produkty w nadmiarze mogą nam zaszkodzić. W związku z tym zaleca się, aby nie przekraczać dziennej dawki tego produktu - 50 gram. Myślę, że to całkiem sporo (pół tabliczki!) słodkiej przyjemności!

I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis. Do następnego!



* Pamiętajcie, że czekolada to także afrodyzjak ;)

piątek, 18 stycznia 2013

Rozpuszczamy czekoladę :)

Cześć Czekomaniacy i Czekofile!!! :)

Dzisiaj opiszę Wam kilka sposobów na stworzenie czegoś niezwykłego - roztopionej czekolady! Niby takie proste, a wystarczy odrobina nieuwagi i można ten rarytas przypalić lub przegotować. A zwęglona czekolada do najsmaczniejszych raczej nie należy ;) Ja uwielbiam zajadać się rozpuszczoną czekoladą polaną bitą śmietaną, coś niesamowitego. Owszem, są przepisy na gorącą czekoladę, ale ja jestem trochę leniwa i mi wystarcza rozpuszczenie zwykłej tabliczki czekolady i polanie po wierzchu bitą śmietaną. Można też zrobić swoje własne, domowe fondue :) Ok, przechodzę do rzeczy :)



Pierwszy sposób znają wszyscy - to oczywiście kąpiel wodna. To bardzo proste. Rozkruszoną czekoladę wrzucamy do metalowej miseczki i wstawiamy do garnuszka z gorąca wodą. Miska może być trochę zanurzona w wodzie (chyba, że jest to woda wrząca!), ale już sama para wystarczy, aby czekolada nam się idealnie rozpuściła. Musimy jej oczywiście pilnować i mieszać, aby nie przywarła :)

Rozpuszczanie nad świeczką. Naczynie z pokruszoną czekoladą umieszczamy nad płomieniem. Są nawet specjalne urzadzenia do tej metody, a wyglądem przypominają podgrzewacze do herbaty z użyciem tealightów.

Sposób elektryczny ;) Są specjalne urządzenia do roztopienia czekolady i działają na podobnej zasadzie co dwa poprzednie sposoby, z ta różnicą, że zamiast gorącej wody lub płomienia świeczki wykorzystuje się energię elektryczną.

Ja obstaje przy tym pierwszym sposobie :) Stary i sprawdzony :)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Czekolada!

Witam wszystkich fanów czekolady na moim blogu! 

Będzie to miejsce pełne słodyczy i radości, bo właśnie to nam daje czekolada - szczęście i spełnienie! Na tej stronie znajdą Państwo nie tylko ciekawe przepisy z czekoladą w roli głównej, ale również wiele fajnych ciekawostek i ważnych informacji odnośnie tego produktu. Aby nie przynudzac, podzielę się dziś z Wami przepisem na czekoladowe babeczki - proste i smaczne! Zimą nietrudno o kiepski nastrój, a czekolada to idealny sposób na zmianę naszego nastawienia. Nie dajmy się chandrze! Chandra nasz wróg! Czekolada nasz sprzymierzeniec! :)

Składniki:
  • 15 dag gorzkiej czekolady
  • 35 dag cukru
  • 12 dag masła
  • 16 dag mąki
  • 4 jajka
  • 3 białka
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier waniliowy
  • cukier puder
  • szczypta soli
  • foremki na babeczki (takie muffinkowe ;))
Sposób przygotowania:
  1. Do rondelka wrzuc pokruszoną czekoladę oraz masło, rozpuśc na małym ogniu, często mieszając, aby się nie przypaliło.
  2. Gdy produkty się rozpuszczą i stworzą jednolitą masę, przelej do miski i lekko ostudź.
  3. Dodaj do czekoladowej masy 22 dag cukru oraz cukier waniliowy ze szczyptą soli. Wbij jajka i wsyp mąkę z proszkiem do pieczenia. Dokładnie wymieszaj aby powstała puszysta masa.
  4. Do muffinkowej formy wstaw papierowe foremki, wlej do nich ciasto i wstaw do nagrzanego piekarnika (175 stopni C) na około 20 minut.  Po tym czasie wystudź.
  5. A teraz coś ekstra - jeśli ktoś nie lubi bezy, to omija tę częśc i posypuje babeczki cukrem pudrem :) Jeżeli natomiast lubicie bezę, to do dzieła! Ubijamy białka z pozostałym cukrem i tak przygotowaną bezę łyżeczką umieszczamy na czubku każdej upieczonej babeczki. 
  6. Wkładamy do nagrzanego do 200 stopni C piekarnika i pieczemy aż beza będzie gotowa - 5-6 minut, w zależności od piekarnika ;)
  7. Posypujemy cukrem pudrem, parzymy swoją ulubioną kawę i konsumujemy!!! :)
Smacznego!!!